Pojęcie sukcesji biznesu uległo w Polsce deprecjacji. Kojarzy się z przekazaniem władzy lub majątku dzieciom. Wynika to po części z mitycznej wiary, że dzieci przejmą biznes, ale także, a może przede wszystkim, z braku planowania wielopokoleniowego.

Typowy błąd, z jakim się spotykamy dotyczy przeświadczenia, iż przekazanie władzy lub majątku to udana sukcesja biznesu: moich dwóch synów przejęło zarządzanie nad firmą bądź udziały zostały podarowane dzieciom.

Prosty transfer nie tylko nie zapewnia przetrwania firmy, nawet w drugim pokoleniu, ale prowadzić będzie do powstania konfliktów w kolejnych pokoleniach, które najczęściej skutkują upadkiem firmy, jak i samych relacji rodzinnych.

Proces budowania firmy wielopokoleniowej jest bardzo złożony i wymaga zaangażowania wszystkich interesariuszy: założycieli, sukcesorów, a nawet i kluczowych menadżerów. W pierwszej kolejności należy określić wartości rodzinne i strategię rozwoju biznesów, a potem dobrać odpowiednie instrument ich realizacji. W tym celu powinien powstać wspólnie wypracowany dokument budowania przedsiębiorstwa rodzinnego na kolejne pokolenia, często nazywany Konstytucją rodzinną. Po jej przyjęciu konieczne jest wdrożenie odpowiednich instrumentów umożliwiających budowanie takie przedsiębiorstwa rodzinnego na dekady.

Pytanie zatem czy zamierzamy przekazać majątek czy budować firmę na pokolenia?